Troczenie w zależności od długości wyjazdu odbywa się w dzień wyjazdu z samego rana - przy rajdzie jednodniowym, bądź dzień wcześniej popołudniu w przypadku rajdu kilkudniowego, a poprzedzane jest tzw "odprawą".
To na niej każdy z rajdowiczów dowiaduję się z jakim koniem spędzi kilka kolejnych dni, zostanie mu przydzielona kulbaka, uwiąz i kantar, a także zostaną rozdzielone do zabrania rzeczy niezmienne takie jak: apteczka, kopystki czy specjalne "miękkie" wiadra do czerpania wody. Po odprawie, każdy z uczestników przystępuje do zapakowania owsa, a następnie może się zacząć troczyć.
W tym momencie należy podkreślić, że nie ma nikogo, kto dowozi nam cokolwiek, wszystko co mamy, to to co przytroczone do siodeł, a to z bardzo prostej przyczyny
- KTO POWIEDZIAŁ, ZE BEDZIE LEKKO? Przecież to nie wczasy w siodle tylko rajd. To główna z przyczyn, natomiast tymi bardziej pobocznymi są np: nikt z nas nie wie gdzie pod wieczór znajdziemy odpowiedni dla koni nocleg, a poza tym, co to za przyjemność ciągnąć za sobą ogon ;).
Powrót
Dalej
